Puchar Wawelu

UDOSTĘPNIJ:
10-07-2017
'

To był bardzo ciekawy i bardzo udany dla organizatorów Puchar Wawelu. Każdego dnia inny teren, każdego dnia nowe wyzwanie dla zawodników, których przyjechało na tegoroczną edycję ponad 800 - naprawdę warto było wystartować!
Pierwszy dzień został rozegrany w okolicach Zamku w Rabsztynie i był taką przygrywką do następnych dni: trochę górek, trochę płaskiego, trochę całkiem sporych skałek. Z "naszych" wygrali swoje kategorie: Ania Nowak (K12), Maja Morawska (K21), Marina Movko (K55) i Jacek Nowak (M40).
Drugi dzień odbył się w okolicach Olkusza. Było raczej płasko, ale za to bardzo wymagająco technicznie. Bez kompasu ani rusz. Niestety tego dnia niektórzy (także "nasi") zaliczyli straty nie do odrobienia. Ale byli i zwycięzcy: Marina Movko i Jacek Nowak niezawodnie wygrali swoje kategorie. Tego dnia po południu, korzystając z bliskości Krakowa, udaliśmy się w odwiedziny do Wawelskiego Smoka i nie tylko.
Trzeci dzień zawodów, także w okolicach Olkusza, to dzień dołków. Na mapie mało dróg i same niecki i dołki. Była ekstra zabawa. Wśród "naszych" zwycięzcy, jak w pierwszym dniu: Ania, Maja, Marina i Jacek. Tym razem, korzystając z okazji, że mieszkaliśmy tuż przy Ojcowskim Parku Narodowym, po południu wybraliśmy się na wycieczkę, zwiedzając między innymi jaskinię "Łokietka". Pogoda nie była dla nas najłaskawsza, ale mimo deszczu daliśmy radę.
Czwarty dzień w okolicach Jaroszowca, to dzień z najwyższymi górami, a do tego kamienie, ostańce, ściany skalne. Oj nie było łatwo. Ale nie przeszkodziło to Majce i Marinie wygrać swoich kategorii.
I na koniec ostatni, piąty etap, handicap na Pustyni Błędowskiej. Można było z centrum zawodów pooglądać biegających w wielkim upale zawodników, na których na końcu czekał jeszcze morderczy podbieg do mety. "Nasi" zwycięzcy całych zawodów, to Maja Morawska w najsilniejszej damskiej kategorii, Marina Movko w K55 i Jacek Nowak w M40.


Więcej zdjęć z zawodów znajdziecie tutaj

 

*Polityka prywatności